Norweska sesja domowa

Malutki Mats miał dopiero dwa tygodnie. Ale chłopak konkret, wiedział czego chce. Podobnie jak jego starsza siostra. A hart ducha odziedziczył chyba po mamie, która z Matsem w brzuszku jeszcze pędziła po norweskich trasach dla nart biegowych.

Uwielbiam norweskie sesje, takie slow, w jasnych przestrzeniach. Za to kocham Oslo, taki właśnie jest lifestyle…

Previous
Previous

Domowo-plenerowa sesja rodzinna

Next
Next

Dzień z życia, czyli z wizytą u fantastycznej rodziny